Wyczekiwany przez Was wpis nareszcie gotowy! Opowiem w nim jak skutecznie tworzyć treści, które przyciągną klientów. Będzie też o błędach, których należy unikać. W tym tekście zdradzam dużo praktycznej wiedzy, więc zachęcam do przeczytania 🙂
Obiecałam Wam ten temat już w czerwcu, ale musicie mi wybaczyć… Z dwójką dzieci pod pachą, czas mi mknie jak szalony! Swoją drogą muszę naskrobać kolejny wpis o realiach prowadzenia biznesu na urlopie macierzyńskim… Ale dziś skupmy się na social mediach.
Zacznę od początku – prowadzę bloga od 2016 roku, ale wówczas było to „pisanie dla siebie” (zresztą nie wszystkie wpisy z tamtego czasu przetrwały). Bez żadnej wiedzy i doświadczenia, nagle wkroczyłam w nieznany mi świat. Założyłam Instagram i blogowego Facebooka. Nie umiałam robić zdjęć, nie wiedziałam nic o marketingu, nie planowałam wówczas otwierania firmy. Początkowo było to zwyczajne hobby po godzinach. Jednak naturalna chęć nauki oraz bycia lepszą w tym co robię sprawiły, że coraz więcej czasu poświęcałam na wdrożenie się we wszystko co związane z blogiem, social mediami itd. W międzyczasie pojawiła się makrama, a wraz z nią chęć zmiany życia!
Postanowiłam, że założę firmę i będę żyła z pasji.
I tak się właśnie stało… Początki były trudne i żmudne. Zresztą i dziś mierzę się z różnymi trudnościami. Jakkolwiek, z małej pracowni rękodzielniczej, zbudowałam dużą markę w sieci – stworzyłam od podstaw sklep ze sznurkami i akcesoriami dla pasjonatów makramy (www.fabrykasznurka.pl). W ostatnim czasie rozbudowuję pomalutku park maszynowy i zostałam też producentem sznurka. I zdaję sobie sprawę, że ja się naprawdę dopiero rozkręcam… 😉 Najpiękniejsze jest to, że wyplatam makramy tylko dla przyjemności czy też na potrzeby bloga (zajrzyjcie na kanał YT, gdzie pokazuję różne węzły, a wkrótce pojawią się też tutoriale video ze wzorami). Nie muszę się więc martwić, czy znajdę kupca na swoje rękodzieło – natomiast nie zmienia to faktu, że social media są dla mnie wszystkim – moją największą dźwignią marketingową.
Po co Wam to opowiadam? Zaczynałam swój biznes z niewielkim budżetem i dużym celem. W ciągu dwóch lat, moja firma się pięknie rozwinęła, ale nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. A wszystko to zasługa… social mediów właśnie!! Większość mojego czasu w pracy, to ogarnianie Instagrama, Facebooka, nagrywanie video tutoriali, planowanie newslettera, współpraca z innymi markami w sieci itd. To moja baza – w ten sposób przyciągam nowych klientów, ale i przekazuję treści stałym odbiorcom.
A więc już wiecie, że bez social mediów nie ma współcześnie biznesu. A teraz przejdźmy do konkretów, bo na pewno na nie czekacie… Zacznijmy od kilku podstawowych pytań, które się często przewijały, gdy prosiliście mnie o pomoc:
Czy muszę być wszędzie?
W dzisiejszym świecie mamy mnóstwo możliwości – oprócz Facebooka czy Instagrama, możecie założyć też kanał YouTube, profil Snapchat, TikTok, Pinterest a nawet Twitter… Można zwariować! Tym bardziej, że każdy profil należy prowadzić inaczej, przekazywać inny rodzaj treści. Nie ma możliwości, aby być wszędzie i zarazem tworzyć jakościowe posty. Dlatego zacznij od zadania sobie pytania: gdzie są Twoi klienci? Z mojego doświadczenia wynika, że Instagram i Facebook są najważniejsze. To Twój MUST HAVE i w dalszej części wpisu właśnie na nich się skupimy.
Jak prowadzić więcej niż jeden profil „social media”?
Pamiętaj, że każdy profil wymaga innego podejścia. Jeśli na Facebooku publikujesz dokładnie to samo co na Twoim Instagramie – nie ma to większego sensu… Nie podam Ci tutaj złotego środka. Nie ma złotej pigułki, po której zażyciu, nagle Twoje konta będą pełne klientów. Musisz pamiętać, że prowadzenie kont w sieci, to nic innego jak żmudna praca, testowanie, sprawdzanie co się gorzej czy lepiej sprawdza.
Polecam Ci nauczyć się planowania postów z wyprzedzeniem – możesz użyć gotowych rozwiązań. Warto skorzystać z Facebook Creator Studio. Takich aplikacji jest jednak znacznie więcej (temat tak obszerny, że mógłby powstać z niego osobny wpis).
Najważniejsze, co mogę Ci przekazać – NIE PODDAWAJ SIĘ! Z mojego doświadczenia wynika, że liczy się wytrwałość. Jeśli od tygodni poświęcasz czas na Instagram, a według Ciebie on nadal nie rośnie – spróbuj czegoś nowego, ale nie przestawaj. Czasem potrzeba odrobiny szczęścia, ale najważniejsza jest REGULARNOŚĆ. Ja popełniłam ten błąd na swoim blogowym Instagramie… Zdecydowanie zbyt rzadko publikowałam zdjęcia i dopiero od pewnego czasu próbuję to zmienić. Za to na Instagramie Fabryki Sznurka poszło mi już znacznie lepiej i zadziałała magia! 🙂
Jaki jest sekret postów, które przyciągają uwagę?
Fakt naukowy: ludzki mózg przetwarza obraz 60 tysięcy razy szybciej niż tekst! I właśnie dlatego, gdy prowadzicie social media – to obraz jest podstawą. Starajcie się tworzyć krótkie opisy, ale nie zapominajcie aby nadać im indywidualny wydźwięk.
Jeśli chodzi o zdjęcia, warto poświęcać każdą wolną chwilę na naukę fotografii. I zaufajcie mi – w dzisiejszym świecie nie musicie posiadać profesjonalnego sprzętu. Większość telefonów ma obecnie wbudowane aparaty, z których pomocą można wyczarować magiczne zdjęcia. Piękne i intrygujące obrazy przyciągną na Wasze profile nowych odbiorców/klientów. Jeżeli marzycie o zarabianiu na sprzedaży swojego rękodzieła, warto pracować nad zdjęciami i dbać o ich wysoki poziom. Na zdjęcie składa się kilka technicznych aspektów: ostrość, jego jasność/balans bieli, a także kompozycja obrazu. Aby świadomie fotografować, musisz zaprzyjaźnić się z parametrami, takimi jak: przesłona, ISO oraz czas naświetlania.
Pamiętajcie również o odpowiedniej edycji zdjęć – ja korzystam z Ligtrooma, a rzadziej z aplikacji Snapseed. Tam można poprawić ostrość zdjęcia, zmienić światło i kolorystykę, nadać odpowiedni klimat całości. Polecam również Canvę – z jej pomocą można utworzyć gotowe posty np. na Facebooka.
Wiecie już, gdzie i jak publikować posty, ale teraz skupmy się na meritum, czyli…
Jak wymyślać kontent swoich social mediów?
To temat kluczowy! Na pewno zapomnijcie, aby tworzyć treści w sposób spontaniczny… W taki sposób, to można prowadzić swój prywatny Instagram 😉 Najważniejsze, to znalezienie celu – odpowiedzcie sobie na pytanie: po co prowadzicie social media? Jeśli chcecie zwiększyć sprzedać, przyciągnąć do siebie więcej klientów, oto lista błędów, których należy uniknąć:
- zbyt dużo prywatnego życia – zdjęcie w bikini z wakacji nie jest na pewno najlepszy pomysłem… Podobnie jak spam zdjęć swoich dzieci. Moim zdaniem należy oddzielić swoje prywatne życie i w biznesowych social mediach skupić się na treściach, które są oczekiwane przez Twoich odbiorców. Natomiast nie mam na myśli całkowitego rozgraniczenia! Bo przecież klimatyczne zdjęcie z wakacji czy też obraz Twojej pociechy, która pomaga pakować Twoje paczki dla klientów, mogą być świetnym pomysłem na kontent! Chodzi po prostu o znalezienie złotego środka 🙂 A jeśli chcesz dzielić się ze światem większą ilością wydarzeń/zdjęć z własnego życia – wystarczy, że zrobisz to na innym profilu.
Przykład z mojego Instagrama:
- katalog produktów, bez planu pomysłu – to chyba najczęstszy błąd, który obserwuję. Pamiętajcie, że Instagram czy Facebook nie są miejscem, w którym pokazujecie wciąż te same kadry, tylko z innymi produktami. Internet daje nieograniczone możliwości, ale to oznacza też, że jest w nim ogromna konkurencja! Jeśli chcecie się wyróżnić, powinniście wypracować własny styl. A możliwości, jest mnóstwo! Możecie pokazać gdzie tworzycie rękodzieło, w jaki sposób czy też zaprezentować gotowe produkty na tle przyrody itd.
Przykład z mojego Instagrama:
- biznesowe social media nie są miejscem do wyrażania światopoglądowych opinii – wypowiadanie się jako marka w kwestiach politycznych, religijnych, światopoglądowych nie jest profesjonalne. Przecież Waszym klientem może być osoba, która ma odmienne zdanie niż Wy. Dobrze wiecie, że w obecnych czasach kontrowersyjne dyskusje potrafią poróżnić rodziny… Każdy z nas ma prawo do własnego zdania, ale w biznesie nie powinno być nigdy miejsca dla tego typu dyskusji.
Skąd czerpać pomysły na posty?
Wiesz już, jakich błędów unikać. Teraz skupmy się na konkretnych pomysłach na posty. Oto przykładowa lista tematów:
- prezentacja produktu u klienta
- stylizowane zdjęcia produktów
- miejsce, w którym powstaje rękodzieło/twórczy chaos/kreatywna przestrzeń
- kulisy prowadzenia rękodzielniczego biznesu
- specjalna oferta/promocja dla klientów
- konkurs
- początki rękodzielniczej przygody/zdjęcie z przeszłości
- opinie klientów
- inspirujący cytat
- praca w toku, czyli rękodzieło w trakcie powstawania
- kolekcja, czyli produkty zaprezentowane zbiorczo
- narzędzia rękodzielnika
To tylko hasła, ale pod każdym z nich skrywa się mnóstwo możliwości! Bo widzicie – mogę Wam godzinami opowiadać o social mediach, jednak nadal nie podam na tacy gotowych rozwiązań. Bo każde konto na Instagramie czy profil na Facebooku musi posiadać ten oryginalny wyróżnik, który jest w Was samych! Warto być przede wszystkim sobą i nikogo nie udawać 🙂
Uff… Wpis robi się już długi. Przekazałam Wam dziś wszystko to, co jest kluczowe. Natomiast musicie sobie zdawać sprawę, że to dopiero czubek góry lodowej… Mogę oczywiście w przyszłości przygotować jeszcze bardziej specjalistyczne teksty.
Jak zawsze, dajcie po prostu znać co potrzebujecie. Wiem, że za sprawą moich artykułów poświęconych branży rękodzielniczej, wiele z Was zdecydowało się na własny biznes! Niezwykle to budujące 😉 Tworzę blogowe treści po to, aby były dla Was przydatne, więc jak zawsze czekam na informację zwrotną :*
4 komentarze
Witam. Początki z makramą zaczęłam 2 miesiące temu. Poznałam kilka technik wiązania sama jako samouk oczywiście zerkając w internet. Wykonałam już kilka makram i nawet dwa księżyce, łapacze snów… Dzisiaj trafiłam na Pani stronę bloga….podaje Pani bardzo przydatne informacje. Zaglądałam tez do sklepu fabrykasznurka.pl i powiem że ceny są dostępne….bardzo dziękuję za te wszystkie informacje są ciekawe i przydatne….Pozdrawiam
Cieszę się, że blog zainspirował, a treści okazały się przydatne 🙂
Jeśli mogę pomóc w kwestiach technicznych, proszę dać znać!
Dziękuję za wpisy. Dodają mi nowy kontekst do tego co już wiem – to bardzo przydatne.
Tak bardzo, bardzo się cieszę! 🙂