Oto prosty pomysł na kalendarz adwentowy DIY, a do tego z makramą w tle!
Przepraszam za opóźnienie – obiecałam Wam ten tutorial wczoraj. Choć prawda jest taka, że przespałam temat wcześniej, bo internet już od dawna roi się od pomysłów DIY na kalendarze adwentowe. Ale być może inspiracja Wam się spodoba i skorzystacie z niej.. w przyszłym roku 😀
A tak na poważnie – ten pomysł DIY można modyfikować na wiele sposobów i jest przydatny nie tylko od święta. Jako baza, posłużyła mi makramowa drabinka, którą stworzyłam dawno temu. Dla każdego, kto zna podstawy techniki makramy, własnoręczne stworzenie takiej praktycznej dekoracji na pewno uzna za proste. Bo takie właśnie jest!
Sam kalendarz adwentowy tworzyłam w sobotnie przedpołudnie z Bąblem. I tak naprawdę, tylko dla niego się zmusiłam do tego projektu. Może nie powinnam tego pisać, ale jestem fanką tych czekoladopodobnych smakołyków ze sklepowych wersji… Ale ze względu na to, że Bąbel kończy za chwilkę 3 latka, to rozmowy o świętach, prezentach i Mikołaju prowadzimy w naszym domu już od lipca. Jego poziom ekscytacji jest nie do opisania!
Nie było więc innej możliwości – kalendarz adwentowy musieliśmy stworzyć sami. Do jego wykonania skorzystaliśmy z papierowych torebek, w których poukrywaliśmy korzenne ciastka, cukierki i inne smakołyki. Torebki ozdobiliśmy naklejkami, które… kupiłam w sklepie Tchibo. No wiem – wybrałam pójście na łatwiznę, ale aktualnie zapracowana ze mnie mama.
Do makramowej drabinki przywiązałam sznurek i na tej bazie mocowałam już sama – torebki z łakociami. Tu pomocne okazały się drewniane klamerki.
Gotowy kalendarz adwentowy zamocowałam na drabinie dekoracyjnej DIY. Do tego dodałam lampki marki Markslojd i kilka świątecznych detali. Jakieś 15 minut twórczej pracy z Bąblem zaowocowało takim prostym, lekko szalonym kalendarzem adwentowym.
I tak właśnie wyglądy dalszy ciąg naszych świątecznych przygotowań – bez pośpiechu, na luzie i z nutką dekadencji!
Mam nadzieję, że i tym razem udało mi się Was chociaż troszkę twórczo zainspirować! A jak Wasze przygotowania? 🙂